Postanowienie poprawy

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 09/2016

publikacja 25.02.2016 00:15

W naszym poradniku dla grzesznika przypominamy kolejne kroki do owocnej spowiedzi. Szczery żal za grzechy łączy się z decyzją o zerwaniu z grzechem i zmianą życia. Tyle razy już obiecywaliśmy Bogu… I co? Jeśli niewiele z tego wyszło, tym bardziej trzeba postanowić poprawę raz jeszcze.

Postanowienie poprawy  nie może być ogólnikowe. Konieczny jest konkret. Trzeba powbijać haki, których możemy się mocno trzymać, pnąc się w górę Postanowienie poprawy nie może być ogólnikowe. Konieczny jest konkret. Trzeba powbijać haki, których możemy się mocno trzymać, pnąc się w górę
canstockphoto

Chyba wszyscy znamy to uczucie zwątpienia. Ile już razy dawałem słowo i zawiodłem Boga? Siedem razy? Siedemdziesiąt siedem? Nieważne. Bóg nie męczy się przebaczaniem tobie, więc niech i ciebie, grzesznika, nie zmęczy postanawianie poprawy. Nawet po raz nie wiadomo który. Jest pokusa nakłaniająca do konkretnego grzechu. Groźniejsza od niej jest druga pokusa, pojawiająca się po popełnieniu grzechu. Szepta ona mniej więcej tak: „No widzisz, a nie mówiłam, że nie warto walczyć, skończ z tymi postanowieniami, daj sobie spokój, wpadniesz jeszcze w jakąś nerwicę. Żyj spokojnie i nie przejmuj się zasadami, bądź wolny, popatrz, jacy szczęśliwi są ci, którzy niczym się nie przejmują, nie bądź taki święty”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.