Rozmowa z ojcem Radosławem Rafałem, misjonarzem Świętej Rodziny.
6. Wykonało się
Piotr Sacha: Brzmi jak koniec. Ale to dopiero początek.
Ojciec Radosław Rafał MSF: Tak. Chrystus mówi, że wykonało się już wszystko to, na co przygotowywał cały świat. Ten koniec to początek. I nikt nie musi już nic dodawać do tego, co dokonał, ani ujmować.
Bo pokonał śmierć.
Pokonał śmierć, pokonał grzech, pokonał diabła. Plan został w stu procentach wykonany. „Wykonało się” – to klucz do tego, by zobaczyć darmowość męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Nabierają sensu słowa z Księgi Izajasza: „Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie”. Pan Jezus wszystko już zrobił! A my mamy czerpać owoce z krzyża.
Mogło brzmieć jak słowa porażki, raczej bezradności niż zwycięstwa.
Jezus zwraca jeszcze naszą uwagę na moment swojej śmierci. „Wykonało się!”. Po tych słowach – według św. Jana – Chrystus „skłoniwszy głowę, oddał ducha”. Słysząc „wykonało się”, zawsze mam przed oczami obraz winnicy. Widzę, jak prasa miażdży winogrono. Zostaje tylko moszcz. Spływa cały sok, który stanie się winem. Cierpienie miażdży Chrystusa, wyżyma ostatnie krople krwi. On oddał Kościołowi wszystko, co miał, do ostatniego tchnienia. Miłość potężniejsza niż śmierć.
Wśród wszystkich słów wypowiedzianych na krzyżu szczególnie to jedno skłania raczej do milczącej kontemplacji niż intelektualnych analiz.
Zgadzam się.
Mówi o. Radosław Rafał MSF:
Kolejna rozmowa z cyklu „7 słów z krzyża” w środę, 17 kwietnia