Zapraszamy do wspólnego przeżywania Drogi Krzyżowej. Kolejne stacje rozważa zespół naszego portalu.
Stacja V
Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Rozważa: Aleksandra Pietryga
Zmęczony Jezus idzie zbyt wolno. Wszyscy są zniecierpliwieni. Rzymianie chcą już zakończyć to widowisko. Żydzi muszą przygotować się do święta Paschy. Żołnierze wyciągają z tłumu opierającego się mężczyznę: Szymon z Cyreny, wracający do domu po ciężkiej dniówce. Pewnie chciał tylko chwilę popatrzeć, może zupełnie bezmyślnie przystanął. Nie miał pojęcia, że za moment stanie w centrum wydarzenia; będą go wytykać palcami, zmuszać do dźwigania ciężkiego drzewa; będzie ocierał się o zmasakrowanego Skazańca. Nie mógł wiedzieć, że pomagając nieść krzyż Jezusowi, ma udział w zwycięstwie Boga nad śmiercią i piekłem.
A właściwie dlaczego? Czemu Jezus nie szepnął Szymonowi, w jakiej misji bierze udział? Z pewnością by go to zmotywowało, żeby nieść krzyż dalej, nawet na sam szczyt Golgoty. Łatwiej iść drogą do świętości, czując, że Bóg jest obok.
On działa inaczej. Pozwala nieraz, byśmy kroczyli za Nim w całkowitej ciemności, widząc dokoła siebie tylko zło. Nie rozpoznawali w Nim Boga. Ale On zawsze jest blisko. Mamy udział w Jego zwycięstwie.
Jezu, pomóż mi być wierną na drodze do świętości, nawet, gdy idę w zupełnych ciemnościach.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.