Król Nabuchodonozor pod wpływem świadectwa trzech młodzieńców i cudownego ich ocalenia oddał cześć Bogu.
Król babiloński postawił przed trzema młodymi ludźmi ultimatum: albo oddają cześć złotemu posągowi bóstwa, które wzniósł, albo zostają wrzuceni do rozpalonego pieca. Kiedy usłyszał, że oddawanie czci bożkowi nie wchodzi w rachubę wpadł w gniew.
Wydał rozkaz, by rozpalono piec siedem razy bardziej, niż było trzeba. Mężom zaś najsilniejszym spośród swego wojska polecił związać Szadraka, Meszaka i Abed-Nega i wrzucić ich do rozpalonego pieca.
Jego zdziwienie sięgnęło zenitu, gdy w ogniu ujrzał nie trzy, a cztery postacie przechadzające się we wnętrzu rozpalonego pieca. Jedna z nich przypominała - jak sam powiedział - anioła Bożego. Pod wpływem tego, co zobaczył, sam oddał chwałę Bogu. Więcej o tym fragmencie Księgi Daniela w dzisiejszej audycji "Na początku było Słowo".
Pełny tekst czytań dostępny na stronie liturgia.wiara.pl